Czternaste spotkanie Zespołu Roboczego

XIV spotkanie Zespołu Roboczego ds. likwidacji uciążliwości zapachowych na terenie os. Monowice, os. Dwory-Kruki i Włosienicy w Oświęcimiu

XIV spotkanie Zespołu Roboczego ds. likwidacji uciążliwości zapachowych odbyło się 21 października 2019 w Centrum Aktywności Społecznej w Oświęcimiu.

W pierwszej części omówiony został aktualny status problemu uciążliwości zapachowych. [PREZENTACJA DO POBRANIA PONIŻEJ] Wzmożona liczba zgłoszeń występowała w ściśle określonym obszarze, sygnałów o uciążliwościach było więcej niż w 2017 roku (natomiast w porównaniu do roku 2018 nie odnotowano dużej różnicy).

Antoni Majcherczyk, Prezes Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków, poddał pod dyskusję pomysł, żeby w razie potrzeby zweryfikować raport Prof. Sówki z obecnym stanem. Ponownie określić występujące zapachy, ich zmieniony charakter i zasięg oraz wskazać odpowiedzialne źródła.

Dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, Inspektor Ryszard Listwan, poddał pod rozwagę pomysł ponownego zastosowania olfaktometrii dynamicznej połączonej z chromatografią. Należałoby w takim wypadku kontynuować badania w miesiącach letnich, aby spróbować określić zakres oddziaływania zakładów.

Mariusz Kaszuba ze Stowarzyszenia „Stop fetorowi w mieście i gminie Oświęcim” poinformował Zespół, że mieszkańcy pewnych rejonów w ogóle nie sygnalizują już problemu uciążliwości zapachowych, które kiedyś potrafiły towarzyszyć im przez cały dzień. Sytuacja radykalnie poprawiła się w stosunku do wcześniejszych lat (2015, 2016). Zmieniła się struktura zapachu, źródło, a zapachów z oczyszczalni jest zdecydowanie mniej, natomiast nadal pojawiają się zapachy chemiczne. Problem pojawia się na terenach najbliżej ul. Fabrycznej, ul. Unii Europejskiej, na obszarze między drogą DK 44, a także w rejonie ulic Stara Droga i Polowiecka.

Dyrektor Synthos, Marek  Rościszewski poinformował, że każde zgłoszenie przekazane przez mieszkańca do Centrum Zarządzania Kryzysowego jest przekazywane do Synthos, a następnie weryfikowane. Zdołano do tej pory potwierdzić ze stanem faktycznym dwa zgłoszenia i były to uciążliwości spowodowane wymianą filtra przy instalacji produkcyjnej emulgatora kalafoniowego. Przedstawiciel Synthos poinformował także, że wymiana filtra przebiega obecnie w krótszych odstępach czasu, z wyprzedzeniem zakończenia jego czasu żywotności.

Dyrektor Rościszewski podkreślił także, że firma stara się identyfikować kwestie środowiskowe, które mogą być jakkolwiek uciążliwe dla mieszkańców. Co roku Synthos również przyjmuje i realizuje wyznaczone założenia w obszarze poprawy ochrony środowiska.

Marek Rościszewski podtrzymał swoje zaproszenie na teren zakładu, aby współpracując razem z osobami zgłaszającymi uciążliwości zapachowe, wykonać dzień testowy i dokładnie zidentyfikować problem.

Zapytany przez Piotra Rymarowicza z Towarzystwa na Rzecz Ziemi o wewnętrzny monitoring zakładu, Marek Rościszewski odpowiedział, że istnieje kilka systemów monitorujących działalność firmy Synthos. Pierwszy z nich to czujniki na emitorach, tam gdzie odbywa się np. proces dopalania LZO (lotnych związków organicznych), kolejny system monitoringu wewnętrznego to cztery punkty pomiarowe umiejscowione na każdej stronie zakładu, gdzie pobierane i analizowane są próbki chwilowe oraz średniodobowe (nie jest to monitoring online). Synthos wykonuje  również regularnie pomiaru stężenia czynników szkodliwych na stanowiskach pracy. W trakcie ośmiogodzinnego cyklu pracy, pracownicy wykonujący czynności związane z obsługą linii produkcyjnych wyposażeni są w aspiratory pobierające w sposób ciągły próby powietrza, a z pobranych próbek wykonywane są analizy stężeń czynników szkodliwych w odniesieniu do norm określonych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia. Zakład Synthos posiada również monitoring online dla instalacji energetycznej produkującej energię elektryczną i cieplną. Zakres monitoringu obejmuje kontrolę parametrów będących efektem spalania paliw tj. NOx, SO2, CO, pył.

Zgodnie z kolejnym punktem agendy, Wiceprezydent Oświęcimia, Andrzej Bojarski, przedstawił wyniki badań gleb zleconych przez Urząd Miasta. [WYNIKI DO POBRANIA PONIŻEJ]

Badania obejmowały dwie lokalizacje należące do miasta. W pierwszej kolejności zostały omówione wyniki dla obszaru przy ulicy Ignacego Krasickiego w Oświęcimiu. To analiza referencyjna dla badań prowadzonych cyklicznie przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, obejmująca te same związki chemiczne oraz obszar (próbki gleby zostały pobrane z sąsiadującej działki). Badania pokazały, że występują trzy przekroczenia norm dla wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) – benzo(a)antracen 0,118 mg/kg (norma 0,1 mg/kg), benzo(a)piren 0,149 mg/kg (norma 0,1 mg/kg), benzo(b)fluoranten 0,195 mg/kg (norma 0,1 mg/kg). Ostatnie analizy prowadzone przez IUNG na sąsiadującej, prywatnej działce wykazały przekroczenia innych substancji. Dodatkowo wykonane zostały badania próbki wody ze zbiornika zlokalizowanego na tym terenie – nie odnotowano żadnych przekroczeń norm. Miasto nie przewiduje pogłębienia badań z uwagi na przekonanie, że przekroczenia wynikają z zanieczyszczeń historycznych. Do 15 listopada Urząd opracuje dokumentację i zawnioskuje do starostwa o zdefiniowanie tego terenu jako „zanieczyszczony historycznie”.

Piotr Rymarowicz z Towarzystwa na Rzecz Ziemi wyraził wątpliwości co do stwierdzenia, że zanieczyszczenia mają podłoże wyłącznie historyczne. Jego zdaniem należałoby porównać badany obszar z innym, neutralnym (np. grunt rolny) i dopiero wtedy wyciągać wnioski. Dodał, że wzrost stężeń WWA może być spowodowany ciągłym osiadaniem szkodliwych substancji znajdujących się w powietrzu. Podobne wątpliwości wyraziła Agnieszka Zawiślak naczelniczka Wydziału Ochrony Środowiska ze starostwa powiatowego w Oświęcimiu.

Drugi raport dotyczył działek zlokalizowanych przy ulicy Wysokie Brzegi w Oświęcimiu. Urząd planował ulokować tam budownictwo jednorodzinne. Z uwagi na wątpliwość związane z historią gruntu (przed wojną funkcjonował tam zakład produkujący nawozy sztuczne, następnie działalność związana z utylizacją opadów zwierzęcych) miasto zdecydowało się na szczegółowe badania gleby. Wyniki wskazały punktowe przekroczenia norm dla arsenu, ołowiu, rtęci oraz węglowodorów w postaci składników frakcji oleju. Problematyczne okazało się miejsce, na którym dawniej posadowiona była stacja transformatorowa. Miasto ma w planach pogłębienie badań w problemowym punkcie oraz określenie zasięgu oddziaływania zidentyfikowanych tam zanieczyszczeń – środki na ten cel zostały zabezpieczone już w budżecie.

Wyniki są w pewnym stopniu są rozbieżne z wcześniejszymi analizami, co wzbudziło zaniepokojenie Piotra Rymarowicza, który uznał, że bezwzględnie konieczny będzie komentarz eksperta.

Ryszard Listwan z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie wspomniał o ekspercie specjalizującym się w obszarze zanieczyszczeń gleb. Specjalista został poinformowany o sytuacji w Oświęcimiu i wyraził chęć pomocy, zaznaczył jednak, że ma za mało danych (nie dysponował jeszcze badaniami zleconymi przez miasto). Przedstawiciel WIOŚ dodał, że istotny wpływ na zanieczyszczenie gleb wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA) ma niska emisja. Dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany, dopóty zanieczyszczenia gleb będą się powiększać.

Prowadząca spotkanie Poseł Dorota Niedziela podzieliła ten pogląd i wspomniała, że proces dofinansowań wymiany źródeł ciepła w domach z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska praktycznie nie działa. Poseł Niedziela poddała też pod rozwagę pomysł powołania szerszego zespołu, złożonego z większej grupy ekspertów, którzy zajęliby się kwestiami związanymi jedynie z niską emisją.

Piotr Rymarowicz nie wyklucza, że zanieczyszczenie gleb spowodowanie jest niską emisją, jednak przypomniał zebranym, że problem smogu dotyczy całego kraju, a to jednak w Oświęcimiu wyniki badań gruntu są najbardziej alarmujące.

W ostatniej części spotkania poruszony został temat automatycznej stacji pomiarowej, która ma pojawić się w Oświęcimiu. Prezydent Bojarski poinformował, że wykonawca fundamentu pod stację został wybrany, a prace budowlane najpewniej zakończą się w listopadzie. Montaż stacji rozpocznie się w grudniu tak, aby z początkiem roku zaczęła działać. Wyniki pomiarów będą dostępne na żywo w internecie oraz prawdopodobnie na wyświetlaczu w portierni Zakładu Usług Komunalnych.

Agnieszka Zawiślak ze starostwa powiatowego dodała, że toczą się pracę, aby sejmik województwa małopolskiego podejmując odpowiednią uchwałę, wpisał stację do sytemu. W praktyce chodzi także o możliwość ogłaszania alarmów smogowych na bazie danych ze stacji z Oświęcimia.

Otwarty pozostaje temat manualnej stacji pomiarowej, która obecnie znajduje się w mieście. Członkowie Zespołu Roboczego będą wnioskować do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, aby stacja została w powiecie oświęcimskim.

Kluczowe wnioski ze spotkania:

  • W odniesieniu do sytuacji z 2016 r. liczba zgłoszeń uciążliwości zapachowych jest zdecydowanie mniejsza. Problem w ograniczonej skali i lokalizacji występuje jednak w dalszym ciągu, szczególnie w okresie letnim. Firma Synthos jest otwarta na próbę identyfikacji przez mieszkańców zapachów występujących w sąsiedztwie zakładu.
  • Zespół Roboczy podejmie starania, aby na kolejnym spotkaniu pojawił się ekspert specjalizujący się w zanieczyszczeniu gleb, który zinterpretuje wyniki przeprowadzonych dotychczas badań.
  • Prace związane z uruchomieniem automatycznej stacji mierzącej jakość powietrza idą zgodnie z planem.
  • Zespół Roboczy będzie wnioskował, aby dotychczasowa, manualna stacja pomiarowa stanęła na terenie jednej z gmin powiatu oświęcimskiego.

 

Nagranie ze spotkania.mp3

Prezentacja z ilością zgłoszeń

Wyniki badań – link do pobrania

Projekt i program Interhead.pl
Polityka Cookies