XV spotkanie Zespołu Roboczego ds. likwidacji uciążliwości zapachowych na terenie os. Monowice, os. Dwory-Kruki i Włosienicy w Oświęcimiu
XV spotkanie Zespołu Roboczego ds. likwidacji uciążliwości zapachowych odbyło się 15 października 2020 r. Ze względu na sytuację epidemiologiczną i chęć zachowania maksymalnego bezpieczeństwa zdrowotnego członków Zespołu Roboczego, spotkanie odbyło się w formule on-line.
Jako pierwszy omówiono temat uciążliwości zapachowych [PREZENTACJA DO POBRANIA PONIŻEJ].
W 2020 roku nastąpił wzrost zgłoszeń uciążliwości zapachowych, jednak ograniczają się one do mniejszego obszaru niż w latach poprzednich. 90 proc. zgłoszeń pochodzi z rejonu Monowic, a w latach poprzednich zgłoszenia obejmowały istotną część miasta i gminy Oświęcim. Obecnie zgłaszany zapach jest głównie identyfikowany jako biologiczno-chemiczny/ściekowy.
Prezes Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków, Antoni Majcherczyk poinformował, że praca oczyszczalni nie uległa zmianie, tło zapachów jest stabilne, a źródła ewentualnych emisji są sukcesywnie przykrywane i hermetyzowane. Na 2021 rok zaplanowane są również kolejne działania związane z hermetyzacją – tym razem obejmą tzw. zagęszczacz.
Mariusz Kaszuba ze Stowarzyszenia STOP Fetorowi w Mieście i Gminie Oświęcim poinformował, że w celu zidentyfikowania źródła zapachów jest w stałym kontakcie z dyspozytornią Synthos. W ostatnim czasie zapachy zgłaszał do dyspozytorni trzy razy – raz, wspólnie z dyspozytorami, udało się zapach wyśledzić i potwierdzić. Mariusz Kaszuba poinformował również, że zapachy pojawiają się dość często w ostatnim czasie, ale są to uciążliwości, które nie trwają tak długo jak kiedyś – obecnie uciążliwość trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu minut, kiedyś odczuwalna była przez cały dzień. Skrócony czas trwania może świadczyć o tym, że źródło uciążliwości jest inne niż oczyszczalnia (MPOŚ). Krótkotrwały charakter zjawiska oraz mniejszy obszar, na którym zapachy są wyczuwalne sugeruje proces odbywający się w okolicy, na mniejszą skalę i punktowo. Mariusz Kaszuba podkreślił, że zapach, który powoduje uciążliwość, społecznicy wyczuwali na wizji lokalnej w MPOŚ, ze studzienki rewizyjnej kanału przemysłowego, jednak faktem jest, że odcieki z procesów przeprowadzanych przez różne firmy trafiają do kanalizacji, a następnie do MPOŚ. Nieprzyjemny zapach może pochodzić na przykład z myjni cystern lub podobnego tymczasowego procesu, którego odcieki dostają się do kanalizacji. Przedstawiciel Stowarzyszenia zauważył także, że tereny zakładów chemicznych nie obejmują tylko i wyłącznie firmy Synthos – jest tam wiele mniejszych firm prowadzących różną działalność. Nie ma więc obecnie pewności co do tego, że uciążliwości to kwestia przyjmowanych ciężarówkami dostaw do MPOŚ lub działalności Synthos.
Marek Rościszewski, Dyrektor Pionu Operacyjnego Synthos, potwierdził, że nawiązał kontakt z Mariuszem Kaszubą i ścieżka informowania o uciążliwościach została skrócona tak, aby weryfikacja zgłoszenia mogła nastąpić maksymalnie szybko. Poinformował także, że w przypadku jednego ze zgłoszeń uciążliwość zapachowa była wyczuwalna dość mocno i poprosił społeczników, aby utrzymać ten system informowania, ponieważ w ten sposób być może uda się powiązać zapachy z konkretnymi zdarzeniami i znaleźć przyczynę. Marek Rościszewski zapowiedział także podjęcie działań w Synthos w przyszłym roku, w celu eliminacji emisji potencjalnie zapachowych (np. obserwacja ścieku u źródła).
Sylwester Jachna, Dyrektor SHE&Q w Synthos, poparł wniosek o utrzymanie bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami mieszkańców i podkreślił, że docenia możliwość szybkiej weryfikacji zgłoszeń. Jego zdaniem identyfikacja zapachu to niezwykle trudny problem, a jednorazowe działanie nie zawsze przynosi oczekiwany efekt, dlatego też dla rozwiązania problemu tak ważne jest utrzymanie obecnej ścieżki kontaktu.
Mariusz Kaszuba również ocenił taki tryb działania jako skuteczny i wyraził chęć kontynuacji współpracy z dyspozytornią Synthos.
Zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie, Inspektor Ryszard Listwan dodał, że sytuacja związana z uciążliwościami zapachowymi pogorszyła się w całym kraju. Oprócz problemów technologicznych, które nasilają się w związku ze zmianami w gospodarce odpadami (m.in. zacieśnia się rynek gospodarki odpadami, firmy zaczynają mieć problem z pozbywaniem się odpadów), dochodzi również aspekt przestępczości. Znanych jest wiele przypadków wlewania ścieków do kanalizacji (przykład wylewania ścieków pochodzących z Lublina do krakowskiej kanalizacji). Powyższe zjawiska mogą z pewnością być składową problemu. Inspektor zasugerował także, aby bacznie zwracać uwagę na jakość przyjmowanych ścieków z zewnątrz.
Zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie, Inspektor Ryszard Listwan przedstawił Zespołowi wyniki pomiarów stacji: Pył PM10 (średnia z ostatnich 9 miesięcy) w Oświęcimiu plasował się na poziomie 32 µg (mikrogramów), norma roczna to 40 µg. Wynik ten na pewno jeszcze wzrośnie, ale ma szansę utrzymać się poniżej normy rocznej. Dla porównania PM10 w Krynicy to 0-18 µg, a w Krakowie 25-29 µg. Stężenie pyłu PM10 w Oświęcimiu jest więc trochę wyższe niż w Krakowie. Ryszard Listwan stwierdził przy tym, że niestety często przekraczane będą jeszcze chwilowe wartości dopuszczalnych stężeń pyłu PM 10 w ciągu doby.
Gorsza sytuacja ma miejsce w przypadku benzoalfapirenu. Średnia po 7 miesiącach to 6,6 ng (nanogramów) na 1m³. Dla porównania w Krakowie średnia benzoalfapirenu wynosi 3,5-4,2 ng na 1m³. Taki wynik w Oświęcimiu wskazuje na korzystanie z przestarzałych źródeł ogrzewania oraz ze złej jakości paliwa. Dyrektor Listwan zaznaczył, że sytuację ma poprawić nowy Program Ochrony Powietrza dla woj. małopolskiego, według którego należy zlikwidować wszystkie kotły pozaklasowe do końca 2023 r., a dodatkowo gminy zobowiązane są do przeprowadzenia skutecznej inwentaryzacji starych pieców – jest to warunek niezbędny do prawidłowego nadzoru nad urządzeniami grzewczymi, które trzeba wyeliminować.
Głos w sprawie wymiany źródeł ogrzewania zabrał Wiceprezydent Oświęcimia, Andrzej Bojarski, który zapewnił, że w mieście podejmowane są intensywne działania mające zlikwidować niską emisję. Pomimo epidemii miasto w tym roku podpisało 140 umów na wymianę źródeł ogrzewania (dla porównania w 2019 roku wymienionych zostało niecałe 180 pieców). Wiceprezydent poinformował także, że wszystkie przestarzałe źródła ogrzewania są już zidentyfikowane, a obecnie Urząd Miasta prowadzi inwentaryzację źródeł u przedsiębiorców. Inwentaryzacja ta zakończy się w listopadzie i pozwoli uzyskać całościowy obraz sytuacji.
Ustalono, że tematyka niskiej emisji oraz zanieczyszczeń powietrza jest dużo bardziej rozległa niż uciążliwości zapachowe i będzie poruszana poza Zespołem Roboczym ds. likwidacji uciążliwości zapachowych na terenie os. Monowice, os. Dwory-Kruki i Włosienicy w Oświęcimiu.
Istniejącą platformą porozumienia w kwestiach niskiej emisji i zanieczyszczeń powietrza są spotkania odbywające się przy urzędzie Prezydenta, w których uczestniczą m.in. przedstawiciele Oświęcimskiego Alarmu Smogowego. Zespół działa od ok. półtorej roku. Ustalono, że Urząd Gminy i Starostwo Powiatowe porozumie się z Prezydentem Miasta w kwestii dołączenia do obrad wspomnianego zespołu.
Ustalono, że powyższy temat również zostanie poruszony w zespole antysmogowym działającym przy Urzędzie Miasta. Głos zabrał krótko Andrzej Bojarski, Wiceprezydent Miasta, wyjaśniając, że Urząd rozważa zainstalowanie systemu ostrzegania o smogu, wraz z wyświetlaczem umieszczonym w publicznym miejscu. Pomimo, że środki finansowe miasta przeznaczane są obecnie głównie na walkę z pandemią, Wiceprezydent osobiście wyraził chęć, by taki system został zainstalowany i zapewnił, że przeanalizuje dostępne możliwości i przedstawi propozycje.
Ze względu na bezskuteczne próby pozyskania eksperta, który podjąłby się przeanalizowania problemu zanieczyszczenia gleb w mieście, ustalono, że każdy członek Zespołu, który posiada wiedzę na temat specjalisty mogącego omówić wspomniany problem, prześle swoje propozycje nazwisk na adres mailowy Zespołu w ciągu miesiąca.
Pismo z października 2019 roku, skierowane przez Poseł Dorotę Niedzielę do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska zawierało wniosek o pozostawienie w powiecie oświęcimskim stacji manualnej, która do tej pory wykonywała w mieście analizy powietrza pod kątem jego zanieczyszczenia niską emisją. W odpowiedzi na pismo, GIOŚ poinformował, że analiza możliwości przeprowadzenia pomiarów za pomocą stacji mobilnej w gminach powiatu oświęcimskiego będzie przeprowadzona w latach następnych, biorąc pod uwagę możliwości finansowe i organizacyjne GIOŚ. Sytuację potwierdził Ryszard Listwan z WIOŚ informując, że mobilne stacje były stacjami rotacyjnymi i pracują obecnie w nowych obszarach, natomiast na nowe stacje brak jest w tej chwili środków. Zaznaczył jednak, że dane dotyczące pyłu PM10, benzoalfapirenu i pyłu PM2,5 w gminach powiatu oświęcimskiego zostały zebrane i wiadomo dokładnie, że należy podjąć konkretne działania likwidujące niską emisję – jest to teraz obowiązkiem gmin.
Zespół ustalił, że kolejne spotkanie również odbędzie się w formule on-line.